Odkryłam w lutym…

W lutym skoncentrowałam się głównie na dwóch zagadnieniach- poszukiwaniu sensu życia oraz kwestiach związanych z macierzyństwem i różnymi wyzwaniami, które się z nim łączą. Jest to temat szczególnie mi bliski, nie tylko ze względu na własne doświadczenia, ale także przez to, że na co dzień obracam się głównie w środowisku kobiet, których tożsamość bardzo mocno łączy się z rolą matki. Jest to więc temat często przez nas poruszany w prywatnych rozmowach, a im więcej ich przeprowadzam, tym bardziej uświadamiam sobie, że nasze doświadczenia, pomimo różnych historii, są bardzo zbliżone, przez co czasem rozumiemy się bez słów, wspierając się wzajemnie we wszystkich przeciwnościach, których w życiu nie brakuje. 

 

Tematyka sensu z kolei, od zawsze bardzo mocno mnie interesowała. Jest to też soczewka, przez którą staram się patrzeć na świat. Dostrzegać znaczenie, we wszystkim, co nas spotyka. Zawsze lubiłam widzieć wszędzie drugie dno, analizować i rozbierać wszystko na czynniki pierwsze. Szukać esencji. Definiować. Eksplorować własną przestrzeń wolności, która jest dla mnie jedną z kluczowych wartości, podobnie jak samostanowienie. Chciałam nawet zdawać maturę z filozofii, do czego ostatecznie nie doszło, ale bardzo miło wspominam intelektualne rozkminki na korepetycjach, czytanie i interpretowanie starożytnych tekstów, zastanawianie się kto miał rację, kiedy wszystkie argumenty brzmią tak samo sensownie i jak to możliwe, że nadal są tak bardzo aktualne! Wspaniały czas! Zajmowanie się tą tematyką teraz, było dla mnie takim trochę powrotem do przeszłości, w której, o dziwo, często zadawałam sobie te same pytania, a to tylko uwydatnia fakt, że są to uniwersalne kwestie, którymi warto się zajmować zawsze!

O tej książce można by niewątpliwie napisać wiele. Jest to najbardziej popularna pozycja Viktora Frankla. Została przetłumaczona na ponad 20 języków i sprzedana w 12 milionach egzemplarzy na całym świecie. Frankl- autriacki psychiatra, psychterapeuta oraz twórca logoterapii (nurtu psychoterapeutycznego skoncentrowanego na poszukiwaniu sensu), opisuje w niej swoje doświadczenia z obozów koncentracyjnych, przedstawiając jednocześnie założenia stworzonej przez siebie teorii. Pozycja skłania do refleksji nad własnym życiem, zadaje kluczowe pytania o kondycję współczesnego człowieka, o to, co stanowi wartość i istotę naszych działań. Pochyla się także nad kwestią kształtowania osobistych postaw i wyborów, których możemy dokonywać nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach. Dużo mówi o wolności, która nie jest uzależniona od zewnętrznych okoliczności, a od naszej wewnętrznej decyzji o przejęciu odpowiedzialności za własne życie. Jego postawa pokazuje, że doświadczając trudności, cierpienia i różnego rodzaju strat, nie tracimy szans na odkrywanie własnego sensu i kierowanie się nim w życiu. Pisał on, że jeżeli mamy do czynienia z sytuacjami, na które nie mamy wpływu, z ogromnym cierpieniem, z którym nic nie możemy zrobić, to najlepszym rozwiązaniem jest pogodzenie się z tym, czego nie możemy zmienić, praca nad własnym nastawieniem do tego, co nas spotyka i wybór właściwej reakcji, która będzie dla nas wspierająca. “Człowiek nie podlega całkowicie zewnętrznemu warunkowaniu i zewnętrznym wpływom, lecz sam świadomie decyduje, czy ulec danym okolicznościom czy im się przeciwstawić. Innymi słowy, ma nieograniczoną wolność samookreślania się. Nie tylko istnieje, ale nieustannie kształtuje swoją egzystencję, determinując to, kim w danej chwili jest i kim będzie w następnym momencie. Tym samym każda ludzka istota ma wolność stałej przemiany”.

Jest to publikacja z maja zeszłego roku, w której w rozmowie z Moniką Rusin, głos zabiera terapeuta uzależnień i logoterapeuta dr Roman Solecki. Podzielona ona została na cztery części, których tytuły mogą wzbudzić zarówno ciekawość, jak i niepokój. Składają się bowiem na nie 4 kluczowe pytania, które ludzkość zadaje sobie od zarania dziejów: “kim jestem?”, “skąd jestem?”, “dokąd zmierzam?”, “po co żyję?”. Niczym na obrazie Paula Gaugina- „Skąd przyszliśmy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy?”. Publikacja zachęca więc do pewnej podróży wgłąb siebie, refleksji nad podstawowymi zagadnieniami własnej egzystencji. Jej dużą zaletą jest to, że omawiane zagadnienia przedstawiane są w odniesieniu do realnego życia i rzeczywistych historii, co było możliwe dzięki doświadczeniom gabinetowym autora. Mogłoby się wydawać, że jest to pozycja bardzo filozoficzna i ciężka do przebrnięcia. Jest wręcz przeciwnie. Zastosowana tutaj forma dialogu pomiędzy autorami, sprawia, że czyta się ją bardziej jak artykuł w gazecie, niż książkę sensu stricto. Zawiera także propozycje ćwiczeń, które mogą stanowić dla czytelnika wsparcie w przyjęciu perspektywy skoncentrowanej na własnych możliwościach i zasobach. Stwarza możliwość lepszego poznania siebie i poddania refleksji obszarów, o których zazwyczaj na co dzień nie myślimy, a które w znaczny sposób wpływają na jakość naszego funkcjonowania. Polecam!

Książka napisana przez węgiersko-amerykańskiego psychologa, znanego z badań nad tytułową tematyką. W publikacji autor przedstawia koncepcję “przepływu”, czyli stanu pełnego zaangażowania i koncentracji na wykonywanej czynności, który prowadzi do optymalnych doświadczeń i poczucia głębokiej satysfakcji. W książce analizuje jednocześnie sposoby na jego osiągnięcie i problemy, które mogą nam stanąć na drodze do wprowadzania owych praktyk do własnej codzienności. Znajdziemy tutaj także wiele treści poświęconych zagadnieniom nadawania znaczenia własnemu życiu, realizowaniu planów i osiąganiu życiowych celów w oparciu o zaangażowanie w to, na czym aktualnie koncentrujemy swoją uwagę. Uwaga ta, jest rozumiana przez autora, jako pewna energia, bez której nie możliwe byłoby wykonanie żadnego działania. Decydując o sposobie wykorzystania owej energii, tworzymy siebie, nadając jednocześnie kształt naszym wspomnieniom, myślom i uczuciom. W jego opinii uwaga stanowi najważniejsze narzędzie do poprawy jakości naszego doświadczenia, porządkując przeszłość, wpływając na teraźniejszość i kształtując przyszłość. Książka jest dosyć obszerna (472 strony zapisane małym druczkiem), ale w moim odczuciu warta uwagi. Zyskała uznanie czytelników na całym świecie i jest to niewątpliwie jedna z najlepszych publikacji poświęconych temu zagadnieniu. 

Książka autorstwa Grega McKeowna- brytyjskiego autora, mówcy i konsultanta specjalizującego się w przywództwie. Porusza kwestię esencjalizmu, czyli pewnej filozofii, polegającej na koncentrowaniu się na najważniejszych aspektach życia i eliminowaniu wszystkiego, co zbędne. Znajdziemy tu więc zagadnienia dotyczące ustalania priorytetów, zarządzania czasem, rezygnacji ze zobowiązań, które nie przynoszą nam spodziewanych korzyści oraz poszukiwania uproszczeń dla pewnych codziennych działań. Autor koncentruje się na sposobach osiągania osobistej efektywności, satysfakcji i spełnienia. Wbrew temu, co próbuje nam wmówić współczesny świat, proponuje koncepcję “mniej, znaczy lepiej”, dającą szansę na poświęcenie uwagi temu, co naprawdę ważne. Jego podejście oparte jest na trzech filarach- oddzieleniu tego, co istotne od rzeczy bez znaczenia, wykluczeniu tego, co nieważne i tworzeniu schematów umożliwiających płynne działanie. W książce przedstawia także konkretne techniki, które umożliwiają wdrożenie omawianych treści w życie. Poruszane zagadnienia można odnieść nie tylko do środowiska zawodowego, ale także do własnej codzienności poza pracowniczej, gdzie również wiele uwagi poświęcamy różnym obowiązkom i zadaniom, a niewiele własnym zasobom i regeneracji. 

Pozycja napisana przez dziennikarkę i reporterkę Annę J. Dudek, zajmującą się głównie prawami kobiet i od lat publikującą swoje teksty w “Wysokich obcasach”. Muszę przyznać, że książka ta zrobiła na mnie duże wrażenie. Dudek nie boi się trudnych tematów, wyciągania spraw zamiatanych pod dywan. Pokazuje prawdziwe, często niezbyt instagramowe, oblicza licznych matek, które zdecydowały się opowiedzieć jej swoje historie. Historie trudne, pełne wyzwań, niezrozumienia, braku wsparcia, ostracyzmu, utraty tożsamości, różnego typu problemów. Autorka oddaje głos tym, które często są pomijane w mainstreamowych narracjach. Tym, których głos jest słabo słyszalny lub nie ma go wcale. W książce znalazły się opowieści kobiet borykających się z niepełnosprawnością własną lub swoich dzieci, przemocą, depresją poporodową, problemami z zajściem w ciąże, czy trudnościami finansowymi. Mnogość ujętych tu narracji i punktów widzenia, stwarza możliwość przeglądnięcia się w tych historiach, jak w lustrze, odnalezienia w nich fragmentów swojej osobistej opowieści. Autorka odwołuje się także do wyników badań i aspektów prawnych, regulujących omawiane zagadnienia. Reporterski styl wypowiedzi sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem i mnóstwem towarzyszących emocji, płynących z identyfikacji z głównymi bohaterkami. Dzięki lekturze, wiele kobiet może zyskać zupełnie nową perspektywę. Zobaczyć, że nie są same, że nie tylko one tak mają, że nie tylko im coś się przytrafiło. Lub z drugiej strony- docenić to, że być może żyje im się łatwiej niż bohaterkom owych opowieści. Bardzo polecam!

Świeżutka publikacja z końca 2024 roku, napisana przez dr Katarzynę Wasilewską- psycholożkę, biolożkę i wykładowczynię akademicką, inicjatorkę wyjazdów warsztatowych dla kobiet, organizowanych w Chatce Zagajdzie, której jest właścicielką. Bardzo cieszy mnie, że coraz częściej trafiam na tego typu treści. Treści, które wspierają kobiety w tej trudnej życiowej roli, pomagają im wzmocnić poczucie własnej wartości oraz samoświadomość w jej pełnieniu. Dzięki takim publikacjom, kobiety mają szansę spojrzeć na siebie z większą wyrozumiałością i empatią, wybaczyć sobie różne niedociągnięcia i popełnione błędy, które zdarzają się każdemu. Tego rodzaju publikacje, uwalniają je także z presji bycia “idealną matką”, która (choć jest postacią fikcyjną) często staje się obiektem, do którego, czasem nieświadomie, dążymy. Autorka porusza kwestie komunikacji, roli ojca, wypalenia macierzyńskiego, dbania o własną równowagę, wsparcia społecznego i wszystkich trudnych emocji, które pojawiają się po drodze. Zachęca kobiety do poszukiwania własnej drogi. Własnego przepisu na to, jak odnaleźć się w roli matki, w zgodzie ze sobą i potrzebami swojej rodziny. Uczy dystansu do spraw nieistotnych, a przede wszystkim do opinii osób, które próbują nam dyktować, jak powinnyśmy postępować w określonych sytuacjach. Osób, które zawsze “wiedzą lepiej”. Uczy zaufania do samych siebie, które jest tak istotne w całym tym procesie. 

Książka, która totalnie mnie zachwyciła! Przeczytałam ją niemal jednym tchem. Napisana przez Monikę Pastuszko- antropolożkę kultury, która od lat zajmuje się rozwojem miast i to właśnie o miastach jest ta publikacja. O miastach “wysokich krawężników, nieczynnych toalet i zepsutych wind”. O miastach nieprzyjaznym rodzicom z małymi dziećmi, osobom starszym i z niepełnosprawnościami. O miastach bez przewijaków, bez miejskich toalet, bez bezpiecznych placów zabaw, bez miejsc, w których można odpocząć, usiąść w cieniu, wyrzucić śmieci. O miastach z wąskimi przejściami, hałasem, smogiem, zaśnieżonymi chodnikami i fontannami, w których wszyscy się kąpią, a nikt nie dba o stan wody. Książka napisana z wnikliwością i poczuciem humoru. Poruszająca kwestie, nad którymi zazwyczaj nikt się nie pochyla, które przyjmujemy za element zewnętrznego krajobrazu, zakładając, że tak właśnie “jest”, nie myśląc nawet, że mogłoby być inaczej. Przedstawiona przez autorkę perspektywa, może być szczególnie bliska rodzicom i opiekunom osób z niepełnosprawnościami, którzy przez swoją specyficzną sytuację, również podnoszą kwestie odpowiedniego przystosowania przestrzeni do możliwości wszystkich, którzy potencjalnie mogliby z niej korzystać, a często zwyczajnie takiej możliwości są pozbawieni. Autorka opisuje sytuację z własnej perspektywy i w pamiętnikowym stylu, ale sytuacje, których doświadczyła mogły lub przytrafiły się każdemu z nas. Mega polecajka!

Udostępnij ten post:
Facebook
WhatsApp

Zobacz również