Komorebi i dwie strzały cierpienia

Maj. Podobno najpiękniejszy miesiąc. Podobno. Mój ulubiony, choć w tym roku mam pewne wątpliwości. Zamiast słońca, krótkiego rękawka i długich wieczorów – deszcz, zimowe kurtki wyciągnięte z dna szafy, gdzie spokojnie czekały już na przyszły rok, szarówka. Oczekiwania vs rzeczywistość. Tak często pozostają ze sobą w sprzeczności. Nadzieja i rozczarowanie. Plany i zmiany. Radości i […]