Odkrycia czerwca

Czerwcowe polecajki to siedem rzeczy do czytania i dwie do oglądania. Tematyka książek, które w tym miesiącu czytałam krąży wokół zagadnień związanych ze stratami, z żałobą, z chorobami natury fizycznej i psychicznej, ale także z naszym funkcjonowaniem wewnętrznym i rozwojem. Nie zabrakło oczywiście także książki o wypaleniu! Zapraszam!

O książce tej pisałam już w ostatnim newsletterze. Jest przepiękną historią. Pełną sprzecznych emocji, które odczuwa się w obliczu osobistych tragedii. Małgorzata i Adam, poznają się w miejscu, w którym nikt nie chciałby się znaleźć. Ona codziennie odwiedza męża, który po udarze stracił kontakt z rzeczywistością. On spędza godziny przy łóżku żony, której ciało z dnia na dzień poddaje się chorobie. Dzielą się swoim bólem, bezsilnością i wspomnieniami. Są dla siebie wsparciem, którego nie dostali z zewnątrz. Wspólne rozmowy i milczenie na szpitalnym korytarzu stają się dla nich formą terapii i zalążkiem przyjaźni, która rodzi się w nieoczywistym miejscu i momencie życia. Powieść w niezwykle realistyczny sposób ukazuje proces odchodzenia bliskiej osoby i ból, jaki temu towarzyszy. Pokazuje także codzienność opiekunów i trudności, z którymi muszą się oni mierzyć. Przeprowadza czytelnika od poczucia obowiązku, przez momenty zwątpienia i złości, aż po cichą zgodę na nieuniknione. Mimo wszechobecnego smutku, autorka pokazuje, że nawet w najciemniejszych momentach życia można znaleźć światło- w postaci drugiego człowieka, zrozumienia i nowej relacji. Tej tytułowej “kawy o poranku”, która staje się w pewnym sensie kotwicą normalności, dowodem na to, że świat nadal się kręci. 

W książce tej zachwycił mnie przede wszystkim język. Autorka z humorem, ciętym żartem, wymyślnymi metaforami opisuje zmaganie się z chorobą nowotworową piersi, wplatając w narracje różne historie ze swojego życia. To nie fikcja literacka, lecz bardzo osobista, autobiograficzna opowieść, będąca świadectwem życia w cieniu choroby, lęku i niepewności. Szczera. Bez upiększeń. Bez patosu. Dzięki takiej formie czytelnik czuje się, jakby słuchał opowieści przyjaciółki, która postanowiła podzielić się czymś bardzo ważnym. W sytuacji, w której nie chciałaby się znaleźć żadna z nas, autorka szuka sprawczości i obszarów wpływu, próbując jednocześnie uwolnić się od poczucia winy za chorobę. Opisuje także zderzenie z ochroną zdrowia, z systemem, który zbyt często nie wychodzi pacjentowi na przeciw, traktując go jako kolejny numerek w niekończącej się kolejce. Bez empatii, bez języka, którym potrafiłby opisywać chorobę, nie traumatyzując przy tym pacjenta, nie wzmacniając jego lęku przed śmiercią, nie czyniąc jego życia oczekiwaniem na to, co nieuniknione.

Ebook mojej znajomej- Agnieszki Biernackiej, z którego dochód w połowie przeznaczony jest na działalność Fundacji Jesteśmy Ważni, wspierającej rodziców i opiekunów osób z niepełnosprawnościami. Agnieszka pisze z własnego doświadczenia. Jest to intymny alfabet żałoby i towarzyszących jej emocji. W ciepły, autentyczny i szczery sposób opisuje wszystko to, co przeżywa się po stracie ukochanej osoby. Treść niesie ukojenie i otacza czytelnika zrozumieniem, które jest możliwe tylko wtedy, kiedy samemu doświadczyło się pewnych stanów. Książka nie jest tylko przewodnikiem po stracie, ale także drogowskazem dającym nadzieję, która kiełkuje na gruzach wspomnień i wszystkiego tego, co zostało. To wartościowa pozycja nie tylko dla osób, które mierzą się z odejściem kogoś bliskiego, ale także dla wszystkich tych, którzy chcą zrozumieć przez co one przechodzą. Daje siłę, która pozwala iść dalej, w swoim tempie, z uznaniem wszystkich przystanków, które za nami i tych wszystkich, które widać na horyzoncie. 

To książka, którą przeczytałam drugi raz. Autobiograficzny zapis Arnhild Lauveng, norweskiej psycholożki, która jako nastolatka przez dziesięć lat zmagała się z ciężką postacią schizofrenii. Autorka zabiera nas w podróż po wnętrzach swojego umysłu, pozwalając “wejść w skórę” osoby doświadczającej kryzysu psychicznego. To opowieść o cierpieniu, halucynacjach, szpitalach i ogromnym niezrozumieniu, z którym spotykała się autorka. Prowadzi nas przez labirynt halucynacji, głosów i paranoi, pokazując wewnętrzną logikę i sens, jaki choroba nadawała jej przeżyciom. Z brutalną szczerością opisuje wszystko, czego doświadczała. Pisze o samookaleczeniach, próbach samobójczych i szpitalnej, pozbawionej empatii, rzeczywistości. To unikalne połączenie perspektywy pacjentki i specjalistki, która kieruje akt oskarżenia wobec systemu, często odczłowieczającego pacjenta, widzącego w nim jedynie zbiór objawów do wyciszenia farmakologią. Atut tej książki to nie tylko opis mroku, ale także ogromnej woli życia, o które autorka nie zaprzestaje walki, nawet w chwilach największego zwątpienia. Z niezwykłą przenikliwością analizuje, co jej pomagało, a co szkodziło, dając bezcenne wskazówki terapeutom, lekarzom i rodzinom osób w kryzysie. To manifest nadziei, dowód na to, że diagnoza nie jest wyrokiem na całe życie.

Książka podejmuje bardzo rozległą tematykę, skoncentrowaną wokół myśli na temat różnych zdarzeń, które mają miejsce w naszym życiu. Wokół tego, jaką historię opowiadamy o sobie i świecie oraz z czego to wynika. Znajdziecie tu takie zagadnienia, jak wewnątrz i zewnątrzsterowność, przekonania, heurystyki i błędy poznawcze, czy wewnętrzny krytyk, który sabotuje nasze działania. Przeczytacie także o emocjach, poczuciu własnej wartości, relacjach, stylach przywiązania i wielu innych zagadnieniach, które są opisane w przystępny i zrozumiały sposób. Wielką zaletą tej publikacji jest zestaw ćwiczeń, pozwalających na pracę z wybranymi przez siebie obszarami. Autorka- psycholożka, psychotelapeutka, psychotraumatolożka z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w pracy terapeutycznej i szkoleniowej- powołuje się też na własne doświadczenia, dzięki czemu lepiej można zobrazować sobie omawiane zagadnienia. Publikacja ta może stanowić solidny wstęp do kształtowania własnego sposobu myślenia o sobie i świecie, zrozumienia pewnych mechanizmów, które rządzą naszym postępowaniem, czasem w nieuświadomiony sposób.

Książka jednej z najbardziej popularnych polskich psycholożek- Marty Niedźwieckiej to przewodnik po kluczowych zagadnieniach związanych z naszym wewnętrznym funkcjonowaniem. Jest to zapis najbardziej popularnych odcinków podcastu o tym samym tytule. Treść jest podzielona na IV większe bloki: emocje, relacje, seksualność i lifehacki. Czyli wszystko to, na czym Niedźwiecka zna się najbardziej. Przeczytamy tu m.in. o granicach, pragnieniach, potrzebach, intymności, przyczynach rozpadów związków, czy komunikacji. Treść może stanowić świetne narzędzie do nawigowania po zagmatwanej rzeczywistości współczesnego świata, która przypomina (jak pisze sama autorka) “srogi, pełen niebezpieczeństw off road. Wymagający poświęcenia, ciężkiej pracy i mierzenia się z własnymi demonami”. Wbrew temu, do czego często stara nas się przekonać, ścieżka samoświadomości to nie jest wcale bułka z masłem. Warto więc, kiedy już zdecydujemy się nią kroczyć, sięgać po takie przewodniki, które mogą stanowić dla nas realne wsparcie. Muszę jednak zaznaczyć, że publikacja ta zawiera dużo wiedzy naukowej, przez co nie czyta się jej łatwo. Przypomina bardziej podręcznik z ogromną dawką psychoedukacji niż poradnik, po który można sięgnąć “dla przyjemności”. Czytając ją miałam ogromny problem, żeby się skupić. Nie wiem, czy wynikało to z mojej dyspozycji, czy ze sposobu, w jaki jest ona napisana. Dla osób słuchających podcastu, nie będzie w niej nic odkrywczego. Raczej pobieżne prześledzenie tematów, które zostały tam poruszone, Powstała ona bowiem z myślą o osobach, które wolą czytać niż słuchać.

Kto mnie zna, ten wie, że temat wypalenia jest mi szczególnie bliski. Czytam wszystkie publikacje, które wpadną mi w ręce. Z racji tego, że o wypaleniu rodzicielskim, wciąż jest ich niewiele, sięgam także po te, które podejmują to zagadnienie w obszarze zawodowym. Obydwa te zjawiska mają bowiem wiele wspólnego. “Wypalona” Marty Młyńskiej jest jedną z nich. Zacznę od tego, że książka jest przepięknie wydana, ze wspaniałymi ilustracjami Asi Gwis, które znakomicie dopełniają treść. Autorka opisuje własne doświadczenia, umiejscawiając je jednocześnie w naukowych ramach. Pisze o swoim wypaleniu zawodowym, którego doświadczała, kiedy pracowała jako nauczycielka, stąd perspektywa ta jest mi szczególnie bliska, a książka trafiła w moje ręce w odpowiednim momencie. Jednak, nie tylko nauczycielki odnajdą w niej coś dla siebie. Jak pisze we wstępie sama autorka: “To książka dla każdej kobiety, która nadwyręża siebie, nie stawia granic, a w perfekcjonizmie widzi same zalety. Chciałabym, by przeczytała ją każda kobieta, która wierzy, że liczba wykonanych zadań świadczy o jej wartości. (…) która wciąż czuje, że na odpoczynek trzeba zasłużyć”. Jak bliskie jest to nam, mamą dzieci z niepełnosprawnościami? Przeczytacie tu o przyczynach i objawach wypalenia, o tym jak rozpoznać je u siebie, o perfekcjonizmie i stawianiu granic. Jest to książka, która łączy dużo wiedzy i dużo życia.

Tym razem nie książka. Chciałam Wam polecić poruszający monodram oparty na książce “Pogo”, napisanej przez Jakuba Sieczko (info o niej możecie znaleźć w Odkryciach Marca- https://bezinstrukcji.pl/odkrycia-marca/). Muszę Wam powiedzieć, że dawno nic mnie tak nie poruszyło. Książka sama w sobie jest niezwykle mocna. Zatrzymuje. Przedstawia od środka świat ratowników medycznych i ich pacjentów. Konfrontuje z niewygodną i surową rzeczywistością, od której wolelibyśmy odwrócić wzrok, bo na sam dźwięk karetki pogotowia budzi się w nas lęk. Byłam bardzo ciekawa, jak zostanie oddany klimat książki. Nie wyobrażałam sobie, że ktoś mógłby to zagrać, przenieść na scenę skalę emocji, które towarzyszą jej lekturze. A jednak to się udało i jest to dowód na to, że teatr potrafi spotęgować siłę literatury, tworząc przeżycia totalne. Chylę czoła przed Marcinem Hycnarem, którego kreacja wywołała u mnie dreszcz i łzy. Który był jednocześnie obrazowy i poetycki. Który dotknął najgłebszych warstw duszy. A to niełatwa sztuka. Czasami bolało. Ale jednocześnie uwrażliwiało. Na ludzkie cierpienie. Na trud tego rodzaju pracy. Musicie to zobaczyć!

https://vod.tvp.pl/teatr-telewizji,202/pogo,1932554

Intymna opowieść o ojcostwie i jego różnych odcieniach, która jednogłośnie zdobyła pierwsze miejsce na Festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Jest to zbiór prywatnych nagrań autora, który towarzyszył swojemu synowi na każdym etapie jego życia, dokumentując ich wspólną codzienność oraz rejestrując swoje refleksje związane z przeżywanymi w danym momencie emocjami. Możemy więc zaobserwować jego prawdziwą codzienność i to, jak przebiega proces dorastania jego syna, który na naszych oczach przeistacza się z dziecka w dorosłego mężczyznę, dokument powstawał bowiem przez 20 lat. Historia kończy się nieoczekiwanym i tragicznym zwrotem akcji. Z pamiętnika kręconego, aby utrwalić rodzinne wspomnienia, staje się zapisem największego kryzysu w życiu reżysera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten post:
Facebook
WhatsApp

Zapisz się na darmowy newsletter

Zobacz również

AdBlock

Zapraszam na kawę!
Ty stawiasz!