pozytywne myślenie, dzień pozytywnego myślkenia, Rick Hanson

Dzień pozytywnego myślenia

Dziś obchodzimy Dzień Pozytywnego Myślenia. Został on ustanowiony przez amerykańską psycholożkę i coacha Kirsten Harrell, zajmującą się badaniem wpływu optymizmu na życie i sukcesy. Temat ten bardzo koresponduje z moim wczorajszym postem oraz zagadnieniem, które omawiałyśmy na ostatnim spotkaniu grupy wsparcia dla mam OzN.  Pozytywne myślenie- co to takiego? Z czym Wam się kojarzy? Według słownika języka polskiego myślenie pozytywne to optymistyczne nastawienie do problemów, które trzeba rozwiązać oraz wiara we własne możliwości. Często słyszymy o nim w kontekście doświadczanych trudności. Mówimy: “myśl pozytywnie!”, czy “bądź dobrej myśli!”, jakby samo myślenie miało stać się remedium na nasze zmartwienia. Powszechna w naszym społeczeństwie dyktatura szczęścia i toksyczna pozytywność często zachęca nas

Czytaj więcej »
niepełnosprawności, niepełnosprawność, rodzice OzN, PTG, wzrost postraumatyczny

Jakie są korzyści z niepełnosprawności Twojego dziecka?

Czy zastanawialiście się, jakie są korzyści z niepełnosprawności Waszego dziecka? Czy tak abstrakcyjna myśl kiedykolwiek przyszła Wam do głowy? Mi tak. I samą mnie to zaskoczyło. Nie pamiętam, kiedy pomyślałam tak po raz pierwszy. Rozważając posiadanie dziecka, zawsze bardzo przerażał mnie aspekt związany z jego wychowaniem. W świecie, w którym jest tyle zmian i niepewności, tyle dylematów i tyle skrajności, uniemożliwiających znalezienie jakiegoś “złotego środka”, wydawało mi się to niemożliwym wręcz zadaniem. Rosnąca świadomość społeczna, rozumienie wpływu doświadczeń z dzieciństwa na dalsze życie, podkreślana na każdym kroku ciążąca na rodzicach ogromna odpowiedzialność za kształtowanie swoich pociech, wzbudzała we mnie autentyczny strach przed zrobieniem czegoś źle. Mając wiele do zarzucenia własnym

Czytaj więcej »

Odkryłam w grudniu…

W grudniu zgłębiałam głównie tematykę wyczerpania, wypalenia i sposobów na radzenie sobie z tymi stanami. Od kiedy pierwszy raz zetknęłam się z pojęciem “wypalenia macierzyńskiego”, pomyślałam, że jest to termin, który aż prosi się o rozwinięcie, o opowiedzenie, o poświęcenie mu czasu i uwagi. Termin, który opisuje tak wiele sytuacji, z którymi spotykam się na co dzień. Pasuje do mnie i pasuje do wielu kobiet, z którymi rozmawiam. Szukając literatury, podcastów, wzmianek o tym zjawisku, nie potrafiłam wprost uwierzyć, że temat ten został tak pominięty, tak zmarginalizowany, tak niedostrzeżony. Tak wiele pisze się przecież na temat stresu, czy wypalenia zawodowego. Kwestie te podejmują zarówno znawcy biznesu, jak i psychologowie na

Czytaj więcej »
blue monday, depresja, Arnall

Blue Monday

Dziś podobno najbardziej depresyjny dzień roku, czyli Blue Monday. Jeżeli wierzyć plotkom, które nie mają żadnego uzasadnienia naukowego. To właśnie pokazuje siłę propagandy i (niestety) naszą skłonność do bezkrytycznej wiary w to, co czytamy, bez weryfikacji wiarygodności treści, które do nas docierają. Często także budujemy swoje przekonania na śledzeniu nagłówków, bez dokładniejszego zagłębiania się w treść, a w ten sposób tylko utrwalamy pewne mity, które zaczynają funkcjonować w społecznej świadomości. Koncepcja ta została wprowadzona w 2004 roku przez brytyjskiego psychologa Cliffa Arnalla, który w celu obliczenia, kiedy ten dzień przypada, opracował specjalny wzór matematyczny, uwzględniający czynniki atmosferyczne, psychologiczne i ekonomiczne. Warunki atmosferyczne miały uwzględniać nasłonecznienie i długość dnia, psychologiczne obejmowały

Czytaj więcej »
szpital, rodzice OzN, SOR

Miejsce, które wolałabym znać tylko z opowieści

Szpitalny Oddział Ratunkowy. To raczej nie miejsce, gdzie chcielibyśmy spędzać sobotni wieczór. Ani żaden inny. Samo podjęcie decyzji, żeby tam się znaleźć. Ten strach. To zwlekanie. Czekanie nie wiadomo na co. Aż w końcu decyzja: „Pakujemy się. Jedziemy”. Czasem myślę, że mogłabym zaszkodzić własnemu dziecku przez swoje obawy, przez trudne wspomnienia, przez paniczny lęk, że w szpitalu znowu spotka nas coś złego. Czasem się boję, że mogłabym coś zaniedbać, zostać w domu, żeby nie musieć mierzyć się z tym systemem. Z instytucją. Z placówką, w której tak często nie ma miejsca na zwykłą, ludzką życzliwość i empatię. Są takie sytuacje, których nie da się nikomu wytłumaczyć i takie, których nie

Czytaj więcej »
medytacja, self- care, rodzice OzN, Eichelberger

Gdzie jesteśmy przez większość czasu?

Cisza tu ostatnio. Jakoś tak długo zabierałam się za ten post. Sama sobie wkręciłam, że musi być jakiś szczególny, niezwykły, otwierający. Mamy przecież nowy rok, nowe szanse, nowe rozdanie. Okres, gdzie często coś postanawiamy (albo i nie), analizujemy (albo i nie), snujemy jakieś plany (albo i nie). Bardzo symboliczna jest ta zmiana daty. Wiem, że wielu z Was stara się też nadrobić to, czego nie udało się dopiąć w starym roku, co leżało odłogiem i czekało na odpowiedni moment. U mnie też dużo dzieje się za kulisami. Okres świąteczny wielu z nas rozregulował i powoli wracamy na dawne tory. Dla wielu był to trudny czas. Wielu odliczało dni do powrotu

Czytaj więcej »
rodzice OzN, podsumowanie roku, nowy rok

Podsumowanie roku

Uwielbiam podsumowania. Robię je co roku. Niezmiennie zadziwia mnie fakt jak wiele rzeczy może się wydarzyć w ciągu jednego roku, w ciągu tych 365 dni. Ten rok był bardzo intensywny. 31 grudnia 2023 wybraliśmy się w góry, do naszego ukochanego schroniska na Soszowie. Wtedy też napisałam podsumowanie roku (https://www.facebook.com/share/p/1BEpW4AhS1/) i zaczęłam je niemal tak samo, jak to. Pamiętam, swoje przekonanie, graniczące z pewnością, że 2024 będzie dla nas rokiem wielu zmian na lepsze. I tak faktycznie się stało. Co Wam powiem… był to dla mnie wspaniały czas!  Przeglądałam niedawno zdjęcia i nagrania w telefonie, aby wrócić pamięcią do wszystkiego, co się wydarzyło. I… uff! Sama nie wiem od czego zacząć.

Czytaj więcej »
książki, rick hanson, edith eger, sara kuburic, recenzje, rodzice OzN

3 najważniejsze książki, które przeczytałam w tym roku

Uwielbiam czytać. W książkach znajduję odpowiedzi na najważniejsze dla mnie pytania. Książki opowiadają mi świat. Tłumaczą. Oprowadzają po nieznanych dotąd ścieżkach. Dzięki nim w ogóle szukam, zastanawiam się, rozwijam wyobraźnię, poszerzam perspektywę. Książki skłaniają mnie do refleksji, pokazują obszary, które warto zgłębić. Czasem to one stawiają pytania, zatrzymują mnie gdzieś na dłużej. Część z nich totalnie odrywa mnie od świata zewnętrznego. Czytając, tracę poczucie czasu i przestrzeni i ciągle kiwam głową na tak, bo tak bardzo utożsamiam się z tym, co niesie ze sobą ich treść. Wtedy ciężko stwierdzić, czy większą część stanowią moje kolorowe zakreślenia, czy reszta tekstu. Sięgam po książki z różnych względów. Często chcąc zgłębić jakiś temat,

Czytaj więcej »
święta, rodzice OzN, niepełnosprawność, życzenia

Byście zawsze czuli się w swoim życiu, jak w domu…

Kochani! Chciałabym Wam życzyć, żeby w nadchodzących dniach, każdy z Was znalazł choć chwilę oddechu od codzienności. Żeby udało Wam się zwolnić, cieszyć własną obecnością. Żeby choć na chwilę w sercach zagościł spokój, stabilność, poczucie bezpieczeństwa i takie przyjemne ciepło, rozgrzewające nas od środka. Życzę, by był to przyjemny przerywnik na drodze codziennych wyzwań i trudności. Przerywnik, który doda siły, naładuje baterie na kolejne dni. Żeby wszystkie usta, które składać Wam będą życzenia, zawsze znalazły dla Was miłe słowo, nie tylko od święta. Wyciągniętych rąk, chętnych ponieść, choć na chwile codzienne ciężary. Żeby wszystkie pary oczu, które śledzą i oceniają, widziały także Wasze zmagania i codzienną troskę. Żeby nurtujące pytania

Czytaj więcej »

Pomiędzy pytaniem a odpowiedzią

Kiedy byłam w szkole, na sprawdzianach, zdecydowanie wolałam pytania zamknięte. Zawsze coś tam zaświtało, albo zadecydował zwykły traf, jakaś wewnętrzna intuicja, która podpowiadała, co należy

Czytaj więcej »
zmęczenie, rodzicielstwo, niepełnosprawność

Niewidzialna praca

Sprzątanie, pranie, gotowanie, robienie zakupów, załatwianie spraw urzędowych, codzienna logistyka- wszystko to niewidzialna praca, którą podejmujemy każdego dnia.  Kiedy na pokładzie mamy dziecko z niepełnosprawnością,

Czytaj więcej »

Odkryłam w lutym…

W lutym skoncentrowałam się głównie na dwóch zagadnieniach- poszukiwaniu sensu życia oraz kwestiach związanych z macierzyństwem i różnymi wyzwaniami, które się z nim łączą. Jest

Czytaj więcej »
sensucht, niepełnosprawność, rodzicielstwo

Sensucht

Czy zastanawialiście się kiedyś nad alternatywnymi scenariuszami na własne życie? Czy myśleliście o tym, jak chcielibyście, żeby potoczyła się Wasza historia, gdybyście mieli wybór? Gdybyście

Czytaj więcej »

Czy boicie się o siebie?

Obejrzałam niedawno instagramową relację pewnej mamy dziecka z niepełnosprawnością. Obserwuję ją od dłuższego czasu. Opiekuje się synem samodzielnie, stara się przy tym pracować. Chłopczyk jest

Czytaj więcej »