
Odkryłam w grudniu…
W grudniu zgłębiałam głównie tematykę wyczerpania, wypalenia i sposobów na radzenie sobie z tymi stanami. Od kiedy pierwszy raz zetknęłam się z pojęciem “wypalenia macierzyńskiego”,
W grudniu zgłębiałam głównie tematykę wyczerpania, wypalenia i sposobów na radzenie sobie z tymi stanami. Od kiedy pierwszy raz zetknęłam się z pojęciem “wypalenia macierzyńskiego”,
Szpitalny Oddział Ratunkowy. To raczej nie miejsce, gdzie chcielibyśmy spędzać sobotni wieczór. Ani żaden inny. Samo podjęcie decyzji, żeby tam się znaleźć. Ten strach. To
Cisza tu ostatnio. Jakoś tak długo zabierałam się za ten post. Sama sobie wkręciłam, że musi być jakiś szczególny, niezwykły, otwierający. Mamy przecież nowy rok,
Uwielbiam podsumowania. Robię je co roku. Niezmiennie zadziwia mnie fakt jak wiele rzeczy może się wydarzyć w ciągu jednego roku, w ciągu tych 365 dni.
Kochani! Chciałabym Wam życzyć, żeby w nadchodzących dniach, każdy z Was znalazł choć chwilę oddechu od codzienności. Żeby udało Wam się zwolnić, cieszyć własną obecnością.
W macierzyństwie dziecka z niepełnosprawnością najbardziej brakuje jednego: prawdziwego zrozumienia. Zrozumienia, którego próżno szukać wśród do tej pory znanych nam
Kurz po diagnozie nieco opadł, a my zostajemy z nową rzeczywistością, choć myśleliśmy, że to sen. Że ktoś zaraz pstryknie
“Wszystko, co robię, robię dla dziecka”. Jak wiele kobiet mogłoby się podpisać pod tym zdaniem? W jak wielu przypadkach jest
© Wszelkie prawa zastrzeżone 2025