Wszyscy jedziemy na…

Wakacje?

Urlop?

Wycieczkę?

Festiwal muzyczny?

Biwak?

City break?

 

A może jednak “na tym samym wózku?” Jak dokończylibyście to zdanie? Czy przyszłaby Wam do głowy któraś z powyższych opcji?

 

Rodzice dzieci z niepełnosprawnościami raczej nie wyjeżdżają. Zamiast wakacji, urlopu, festiwalu muzycznego, biwaku i city break’a, w miejsce trzech kropek, moglibyśmy wpisać terapię, rehabilitację, turnus, wizytę diagnostyczną, kontrolę lekarską, SOR, warsztaty terapii zajęciowej, badania… Takie miejsca bardziej do nas pasują. Bardziej się z nami kojarzą. 

 

Wakacje bywają podejrzane. No bo skąd pieniądze? I co ludzie powiedzą? Odpoczynek jest stresujący. No bo co jeśli przez to będzie regres? Jeśli zmarnujemy efekty całorocznej ciężkiej pracy? Samotny wyjazd to czasem więcej stresu niż przyjemności. No bo, czy ktoś inny będzie w stanie się zająć naszym dzieckiem tak, jak my? A jeśli zdecydujemy się jechać razem, czy poradzimy sobie z barierami architektonicznymi? Czy będziemy mogli skorzystać z atrakcji? Czy znajdziemy takie miejsca, w których nasze dzieci będą czuły się swobodnie i nikomu nie będą przeszkadzały? 

 

W żadnym zawodzie nie pracuje się 24h na dobę, a jednocześnie w każdym przysługuje możliwość urlopu, wolnego, przerwy od pracy. To nie przywilej, nie luksus, tylko podstawowe prawo. Konieczność, pozwalająca na regenerację i efektywniejsze pełnienie swoich funkcji, a czasem po prostu przetrwanie. Bez wypalenia. Bez negatywnych konsekwencji. Bez przepracowania. Bez utraty efektywności i zadowolenia z tego, co robimy. A u nas? 

 

CV rodzica OzN jest rozbudowane tak, jak w żadnym innym zawodzie. Obejmuje kompetencje z wielu dziedzin, czasem zupełnie ze sobą nie związanych. Wchodzimy w różne role, do których nie mamy formalnego przygotowania. Wymagania są ogromne. Odpowiedzialność wielka. I szkodliwe warunki pracy. Jest stres. Jest zmęczenie. Jest presja na wynik. Jest biurokracja. Jest tysiąc rzeczy, które moglibyśmy zrobić lepiej, a jednocześnie nie do końca wiadomo jak. Trzeba się bardzo starać. Dawać z siebie wszystko. Nie ma tu miejsca na “nie wiem”, na “nie chce mi się”, na “zrobię to jutro”. Jest raczej wszystko, wszędzie, naraz. 

 

Nie ma za to urlopu, wakacji, przerwy lub choćby skróconych godzin pracy. Skąd pomysł, że tak można funkcjonować na dłuższą metę? Że tak się da? Że da się być w działaniu non stop? Kto nam to wmówił i czemu w to uwierzyliśmy? Dlaczego coś, na co nie pozwolilibyśmy sobie w sferze zawodowej, staje się naszą codziennością w prywatnym życiu? Żaden pracownik nie zgodziłby się na takie warunki zatrudnienia. Powiecie oczywiście- no, jak to? Przecież nie ma wyjścia. Tak trzeba. To nasze zadanie. Nasza odpowiedzialność. Nasza misja. Czy jednak bez odpoczynku damy radę ją pełnić? I jak długo będziemy w stanie to robić? 

 

Dla wielu z nas normalne staje się przeświadczenie, że musimy zrobić więcej, niż jest to fizycznie możliwe. Naciągamy granicę własnej efektywności. Przeceniamy swoją siłę. Uznajemy, że źródło naszej energii jest niewyczerpane. Że jesteśmy niezniszczalni. Niezłomni. Że zawsze damy sobie radę. Staniemy na wysokości zadania. Że będziemy w stanie funkcjonować na nieustannej warcie. Warcie bez zmiany. W wiecznej gotowości. Warto sobie jednak zadać pytanie, jaki jest bilans zysków i start. I gdzie nas taka postawa zaprowadzi. Bo być może nie tam, gdzie byśmy chcieli.

 

Być może nie jest ona wcale najlepsza, nawet dla tych, o których troszczymy się najbardziej. Dla których rezygnujemy z siebie. Być może oni też woleliby uśmiechniętych, wypoczętych rodziców, a nie takich, którzy robią wszystko z zaciśniętymi zębami, nie widząc innego rozwiązania? Może uda nam się zamienić “nie da się”, na “jednak spróbuję”? Małymi krokami. W zgodzie ze sobą i swoimi możliwościami. W swoim tempie. Z uważnością na swoje potrzeby. I z odkryciem, że w ogóle je mamy.

 

To co, wszyscy jedziemy na…?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten post:
Facebook
WhatsApp

Zapisz się na darmowy newsletter

Zobacz również

AdBlock

Zapraszam na kawę!
Ty stawiasz!